poniedziałek, 20 maja 2013

Palę, bo chcę mieć dodatkowe przerwy w pracy

Podczas jednego ze szkoleń jego uczestnik z rozbrajającą szczerością powiedział, że nie lubi palić papierosów, jednak je pali, gdyż dzięki temu ma dodatkowe przerwy w pracy. Gdyby tego nie robił, musiałby siedzieć w biurze i wykonać większą pracę, bo ktoś przecież musi nadgonić pracę osób, które palą. Warsztaty i publikacje z zakresu organizacji pracy są obecnie bardzo popularne. Paradoksalnie postęp techniki i nowe narzędzia, które mają nam usprawniać i przyspieszać pracę, powodują coraz większe marnotrawienie czasu. Z czego to wynika i jak sobie z tym poradzić?

 Nie mam na nic czasu - czyli o organizacji pracy

Co kilka dni w mediach słyszymy o coraz lepszych komputerach, szybszym Internecie, nowych programach i zdobyczach techniki (smartfony, tablety). Wszystko to ma nam usprawnić pracę w coraz szybciej biegnącym i bardziej wymagającym świecie. Jednak z drugiej strony te "zdobycze" stanowią nowe zagrożenie - ich atrakcyjność i możliwości powodują, że stały się one nowymi "pożeraczami czasu".
Dzisiaj chętnie korzystamy z portali społecznościowych (ile razy w czasie pracy sprawdzacie Facebooka?), wielu aplikacji na telefonie, podczas pracy załatwiamy prywatne rozmowy i e-maile. Coraz modniejsze jest wychodzenie na przerwie na lunch poza firmę - to sprzyja długim rozmowom, załatwianiu prywatnych spraw (np. zakupy), a potem konieczności nadgonienia nagromadzonych służbowych obowiązków (produkcja nie poczeka, aż wrócimy).
Wielu pracodawców narzeka na palaczy (znajome?) - głównie na przerwy na papierosa, które mogą zdarzać się zbyt często lub długo trwać.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz